Inne

Lepsze wrogiem dobrego

Mieszkańcy wielu polskich miast (w tym Gliwic) zastanawiają się jak ułożyć sobie życie. Wiele z podstawowych kroków wyznacza sam los: szkoła, później praca, rodzina i w końcu własny dom. Wszystko wydaje się banalnie proste kiedy się o tym mówi, ale w praktyce nie wygląda to już tak różowo. Rynek wtórny co prawda oferuje wiele możliwości, ale niestety czyha tam też sporo pułapek. Co zrobić? Jak nie zgłupieć od nadmiaru danych oraz informacji i nie dać się nabić w przysłowiową butelkę?

Pułapki na nieostrożnych

Zarówno jak przy kupnie samochodu tak w przypadku mieszkań również trzeba uważać. Najpierw należy przyjrzeć się samej ofercie, czy nie jest aby pisana dziwnym językiem. Może to oznaczać, że trafiło się na oszusta. W takim przypadku nie wolno podawać żadnych danych ani tym bardziej wpłacać zaliczek czy kaucji.

Kolejną rzeczą, którą należy wziąć pod uwagę jest stan techniczny budynku. Bloki z tzw. wielkiej płyty były budowane jak najniższym kosztem a ich żywotność obliczona została zaledwie na kilkadziesiąt lat. W takim przypadku nigdy nie wiadomo co przyniesie przyszłość. Wypadałoby też przyjrzeć się temu, co pozostawili po sobie poprzedni właściciele. Brud i grzyb w rogu pokoju nie wpływają zbyt korzystnie na zdrowie.

Jak tego uniknąć?

Zawsze można zwrócić się w kierunku ofert z nowymi mieszkaniami w Gliwicach. W ten sposób da się uniknąć wszystkich niedogodności związanych z kupnem lokum z rynku wtórnego. Wbrew pozorom takie rozwiązanie wcale nie musi być drogie. A już na pewno taniej będzie kupić nowe mieszkanie, na dobrze skomunikowanym osiedlu na uboczu niż w samym centrum w stylowej kamienicy.